BLW, czyli BLS
W skrócie rzecz ujmując:
- to dziecko kieruje przejściem od mleka (maminego lub
butelkowego) do samodzielnych posiłków
- rodzic decyduje, co dziecko zje
- dziecko decyduje, czy i ile zje
- odchodzimy od wciskanych na siłę papek
- wierzymy, że nasze dziecko jest naprawdę zaradne i poradzi
sobie z kawałkiem jabłka, nawet jeśli nie ma jeszcze zębów.
O co chodzi z BLS? To moja przeróbka: bobas lubi szacunek.
BLW świetnie wpisuje się w nurt rodzicielstwa bliskości ze
względu na szacunek i zaufanie, którymi darzymy dziecko. Dorosłym często się wydaje, że dzieci to
takie bezrozumne zwierzątka, które dopiero stają się ludźmi. Nic bardziej
mylnego! Metoda blw pomaga odkryć niezwykły potencjał, który kryje się w naszym
małym człowieku. Pozwala go lepiej poznać, ponieważ kładzie nacisk na jego
indywidualne wybory. Okazuje się, że mały człowiek ma swoje ulubione smaki,
kolory, faktury. Że upodobania kulinarne mogą zależeć od jego nastroju w danym
dniu. Co więcej, przekonujemy się, że mały człowiek ma całkiem niezłą pamięć,
na przykład kiedy po pierwszych zmiażdżonych na amen bananach, kolejnego chwycił
już delikatniej i ze smakiem zjadł (mając 8 miesięcy!).
Nie tylko my poznajemy małego człowieka. On też dowiaduje
się czegoś ważnego od swoich rodziców: że jego zdanie ma znaczenie. Jego gust,
nastrój, smaki – są szanowane. To jeden z pierwszych kroków na drodze do
wychowania w poczuciu własnej wartości.
Podoba mi się "Bobas Lubi Szacunek". Miałam bardzo podobne przemyślenia na temat BLW :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń